Alkohol to substancja, która spożywana w sposób niekontrolowany, może spowodować uzależnienie organizmu zarówno fizyczne jak i psychiczne. Problem alkoholizmu pojawia się coraz częściej we współczesnym świecie. Alkohol często pity jest na rozluźnienie, jako lekarstwo na zszargane nerwy. Spożywany regularnie jest już pierwszym krokiem prowadzącym do uzależnienia. Metodami jakie stosuje się w terapii alkoholizmu są psychoterapia połączona ze spotkaniami AA, czasami wsparta o środki farmakologiczne.
Farmakologiczne leczenie alkoholizmu
Akamprosat to lek w połączeniu z psychoterapią zmniejsza uczucie głodu alkoholowego i wspomaga wytrwanie w abstynencji. Pobudza działanie OUN poprzez zwiększenie wychwyty GABA oraz stymuluje wytwarzanie serotoniny. Na rynku dostępny jest w postaci tabletek doustnych.
Disulfiram stosowany jest w postaci tabletek doustnych oraz wszywek podskórnych. Preparat, mający za zadanie upośledzać metabolizm alkoholu w organizmie. Wpływa on na enzym dehydrogenazę alkoholową, powoduje, że we krwi gromadzi się duża ilość aldehydu octowego. Odpowiedzialny jest za nieprzyjemne objawy zatrucia po spożyciu alkoholu takie jak: nudności, wymioty, zawroty głowy, zaczerwienie twarzy, tachykardię. Stopień dolegliwości jest zależny od ilości wypitego alkoholu, w skrajnych przypadkach może doprowadzić do groźnych zaburzeń rytmu serca.
Naltrekson – zmniejsza potrzebę picia alkoholu. Jest to antagonista receptorów opioidowych, mający za zadanie wywoływać niechęć do alkoholu, jednocześnie nie powodując przykrych dolegliwości tj. np. disulfiram. Sprawia, że u osoby uzależnionej po spożyciu alkoholu nie dochodzi do epizodów upicia się, wspomaga okres abstynencji i zmniejsza ryzyko nawrotu picia.
Nalmefen – to również lek wpływający na receptory opioidowe. Zalecany u osób, które spożywają duże ilości alkoholu, jednak nie mają one objawów odstawiennych. Stosuje się go w dni, w których pacjent przewiduje spożywanie napojów procentowych, lek ogranicza ilość wypijanych alkoholi.
Piłam i jak się wydało, gdy straciłam prawo jazdy i pojawiły się kłopoty w rodzinie, zorganizowano mi kilka sesji terapeutycznych. Gdy usłyszałam, że do końca życia nie mogę pić alkoholu, nie było mojej zgody na takie zalecenia. Chodziłam na terapię bez przekonania, jednocześnie w internecie szukałam alternatywy dla abstynencji. Znalazłam wpisy o metodach farmakologicznego leczenia alkoholizmu podobne do tego. Umówiłam się z psychiatrą. Po badaniu rozpoznał alkoholizm. Zlecił naltrexon i muszę przyznać, ze upierał się przy konieczności dalszej terapii. Spotkania z terapeutą i grupą zaniedbywałam. Czułam się szczęśliwa, przyjmowałam lek, który wg mnie poprawi mi nastrój i nie musiałam zaprzestać picia. Lek sprawił, ze przestałam się upijać, przez kilka miesięcy praktycznie wyzdrowiałam. Piłam kiedy chciałam i ile chciałam. Niestety po kilku miesiącach lek przestał działać. Wróciłam do picia sprzed leczenia. Teraz wiem, ze zmarnowałam ten okres. To dobry lek na wypadek wpadki. Jeżeli dodatkowo pracujemy nad sobą budujemy motywację do trzeźwienia, na pewno nam pomoże. Jednak musi być stosowany jednocześnie ze wsparcie terapeutycznym.